13.6.10

pracownia po kryjomu

Lubię pisać poważnie, a czasem wychodzi mi nawet "z zadęciem" ;-).
Ale też lubię pofiglować trochę bawiąc się słowami i sytuacjami.
Lubię się też cieszyć razem, coś projektować, coś tam niby działać :-), coś wymyślać.
Ostatnio mam mocną fazę na realizację pomysłu zebrania grupy kobiet do wspólnego tańczenia, malowania i pokazywania się z tym światu.
Mam nadzieję, że wyjdzie z tego coś realnego, mocnego i że oprócz poważnych spraw, będzie też sporo miejsca na dobrą wspólną zabawę przy wymyślaniu różnych rzeczy.
Dzieje się to wokół pewnego pomysłu nazwanego przez nas (dwie artystki o różnych temperamentach) Pracownia Po kryjomu. Zapraszam :-).

10.6.10

taniec mojego życia

Zatańczyłam taniec który mnie zmienił, odsłonił dla mnie samej, to co w środku, w głębi, w mojej istocie.
Chcę tańczyć i malować dalej, z tego samego Centrum we mnie, gdzie mieszka we mnie Bóg i gdzie jestem całkiem sobą, z Nim, do końca, w nagiej prawdzie. 
Tańcząc z duszy, z serca i trzewi wprawiłam w ruch zmiany w moim życiu.
Zaczynam pracę nastawioną całkiem na kreatywność i wolność w kreatywności, gdzie dusza i ciało mogą się spotkać w dynamicznym i czułym uścisku.
Zaczynam już teraz realizować swoje marzenia.